Opel Astra w gazie, rocznik ’95. Piękny kolor granatowy, zupełnie niemetalik, klar odpada przy większym ciśnieniu na myjni, z nadgryzionym rdzą prawym, przednim nadkolem. Wymalowany na wlewie Tweety z trójzębem, ogonem i rogami szatana daje dyskretnie do zrozumienia o jakim zrywie silnika mówimy. Petarda. Spełnia rolę życia dowożenia dziecka do żłobka i matki do E’Leclerca po śledzie w śmietanie.
No Comments